Zawody stały na dużo wyższym poziomie niż w zeszły roku. Miejsca na podium zdobywały tylko drużyny klubowe, np. u dziewcząt wicemistrzynie Polski juniorek. Cóż, na ten rok szkolny to już koniec naszej przygody z koszykówką i to chyba dobry czas na małe podsumowanie.
Zacznę od chłopaków, którzy raz w tygodniu spotykali się na zajęciach i solidnie pracowali. Niestety nie omijały nas kontuzje, bo zarówno przed Spartakiadą jak i teraz przed finałem wojewódzkim 3x3 traciliśmy jednego z liderów zespołu. Jednak potencjał na kolejne sezony jest solidny i zamierzamy zdominować kosza chłopców w przyszłym roku.
Natomiast dziewczęta to klasa sama w sobie, cokolwiek bym nie napisał to będzie za mało. Oczywiście nie powalczymy jak równy z równym z zespołami klubowymi, ale ta różnica jest niewielka, a to w kontekście tego, że nasze "gwiazdy" rozpoczęły przygodę z poważną koszykówką dopiero w szkole średniej jest Naszym wspólnym wielkim sukcesem. Wczoraj na zawodach przegraliśmy wejście do najlepszej czwórki z klubem z Gliwic, gdzie przez cały czas graliśmy z technicznie i fizycznie lepszymi dziewczętami na remis. W ostanie minucie rywalki odskoczyły nam na 2 pkt. To był najlepszy mecz Naszych dziewcząt, pełen ambicji, walki i nieustępliwości. Po meczu z wyczerpania Sandra, Julia, Iga i Maja ledwo schodziły z boiska. To było coś naprawdę wielkiego.
Może ktoś z obserwujących uznać, że przesadzam lub nadmiernie gloryfikuję ten zespół, ale tylko my wiemy ile wysiłku włożyliśmy w to, aby być w tym miejscu, w którym jesteśmy.
Dziękuję dziewczętom i rodzicom, którzy nas wspierali i wozili na treningi do Kamienicy Polskiej.
Skład drużyny na tych zawodach:
chłopcy: Jan Krowicki, Mateusz Kulis, Filip Grabowski i Oskar Michniewski;
dziewczęta: Julia Janoska, Sandra Hofman, Iga Kiszel i Maja Osys.